wtorek, 26 sierpnia 2014

ROZDZIAŁ 3

OCZAMI   SAMANTY

- Jeśli nie powiesz to się nie dowiesz jak zareaguje
- Nie mogę powiedzieć. Zwłaszcza teraz kiedy wiem jak bardzo cię zraniłem - odparł Hazza
W jego oczach widziałam smutek. Mi samej łzy zaczeły płynąć
- Przytul mnie - powiedziałam
Wtedy on do mnie podszedł i przytulił po czym oderwał się ode mnie i patrzył mi w oczy. Niestety ja też spojrzałam w te jego oczy Boże zapomniałam ,że zawsze patrząć w te jego zielone oczy zapominałam o całym świecie i teraz stało się to samo. Po prostu utonełam w nich. 
W koncu oderwałam swój wzrok od jego oczu . Wtedy on znowu się do mnie przybliżył na niebezpieczną odległość i szepnoł mi do ucha
- Nigdy o tobie nie zapomniałem
- Harry lepiej już idź- powiedziałam mam nadzieję ,że jednak mnie nie posłucha 

OCZAMI   HARREGO 

- Przytuk mnie - powiedziała Sam
Zrobiłem to o co poprosiła. Po czym odsunełem się od niej i spojrzałem w jej brązowe oczy , które tak kochałem. Widziałem,że ona też mi patrzy w oczy w pewnym momencie znowu się do niej przybliżyłem. Chciałem ją pocałować , ale się powstrzymałem i tylko wyszeptałem do jej ucha
- Nigdy o tobie nie zapomniałem
- Harry lepiej już idź - usłyszałem jej odpowiedź
Nie powiem zabolało mnie to i to bardzo , ale jeśli ona  to prosi otwarłem drzwi i na odchodnym powiedziałem
- i nigdy nie zapomnę . Zapamiętaj to

OCZAMI   KIM 

Siedziałam sobie razem z Piterem w kuchni nagle usłyszałam jak drzwi od pokoju Samanty się zamykają i po chwili zobaczyłam schodzącego po schodach Harrego. Nie wyglądał on najlepiej. Wymieniłam z swoim narzeczonym spojrzenia. Widziałam jak Styles wychodzi Piter poszedł za nim a ja ruszyłam do pokoju przyjaciółki.  Zapukałam do drzwi
- Harry jeśli to ty to daj sobie spokuj - usłyszałam po drugiej stronie głas Sam
- To tylko ja Kim - odpowiedziałam
Wtedy drzwi się otwarły i zobaczyłam zapłakaną Samantę szybko weszłam do środka i zamknęłam drzw za sobą
- To on - wyszeptała moja przyjaciólka przez szloch
Wtedy już wiedziałam ,że Harry Styles jest tym chłopakiem w , którym ona się zakochała , ale musiała wyjechać do Polski. Obiecali sobie ,że będą utrzymywać ze sobą kontakt a on tego nie zrobił
- Dlaczego on musi znowu pojawiać się w moim życiu kiedy już prawie zapomniałam o nim on się pojawia . Powiedź czemu ?
- Ćiiiiiiiiiiiiiiii kołysałam ja bo tylko na tyle mnie było stać

OCZAMI   HARREGO 

Wyszedłem jak prosiła. Co ja sobie myślałem ,że ona będzie ze mną rozmawiać jak damniej. Przecież ja ją tak mocno skrzywdziłem a najgorsze jest to ,że uczucia do niej powróciły kiedy ją tutaj zobaczyłem. Postanowiłem się przejść przewietrzyć

OCZAMI  PITERA 

Postanowiłem towarzyszyć Harremu. Nigdy go nie widziłem w takim stanie.
- Stary co jest - powiedziałem
- Pamiętasz jak tobie opowiadałem o dziewczynie w której się zakochałem. Miałem jej wyznać miłość w dniu w którym się dowiediałem ,że ona leci do Polski i tam będzie mieszkać. Tą dziewczyną była Samanta .
- Stary to chyba dobrze ,że się spotkaliście. Wszystko przynajmniej sobie wyjaśnicie
- Piter ja ją zraniłem. A tak bardzo ją kocham. Rozumiesz KOCHAM JĄ a ona mnie nienawidzi
- Hazza spokojnie napewno nie jest tak źle. Jeśli ją kochasz to ............

niedziela, 17 sierpnia 2014

ROZDZIAŁ 2

OCZAMI   SANDRY

Siedziałam w salonie kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Oczywiście Piter poszedł otworzyć. Był on pewny ,że rzyjechał jego świadek. Kim po 4 minutach poszła za swoim narzeczonym. On ich sobie przedstawił. Usłyszałam ,że ten chłopak ma na imie Harry. Postanowiłam go zobaczyć i wyszłam z salonu. Wtedy mnie zamurowało. Przecież to nie możliwe. To nie może być on. Dlaczego go spotykam kiedy już przyzwyczaliłam się do mysli ,iż go nigdy nie zobacze . Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Kim 
- Sandra poznaj Harrego 
- Harry to jest Sandra 
Podalam mu rekę i powiedziałam miło mi cię poznać po czym powiedziałam ,że trochę jestem zmęczona i poszłam do swojego pokoju 

OCZAMI  HARREGO

Zatkało mnie na wido tej dziewczyny.Zaraz zaraz przecież to jest moja San to nie możliwe. Ona mieszka w Polsce. Ona mi nigdy tego nie zapomni ,że zerwałem z nią kontakt. Ale za każdym razem jak słyszałame jej głos w telefonie ,albo czytałem kolejny list od niej teskniłem za nią bardziej. Wtedy kiedy spotaklismy się po raz ostatni miałem jej powiedzieć ,że się w niej zakochałem. Z moich myśli do świata realnego przywołał mnie głos Kim. Przedstawiła mi znana dziewczynę po czym San udała się na górę. Kim chciała pójść za nią ale ja ja w tym wyręczyłem. Piter powiedział mi który pokój zajmuje Sandra. Zapukałem więc w drzwi jej sypialni i usłyszałem ciche proszę . Postanowiłęm więc wejść do środka. Zobaczyłem tam jak ona siedzi na łóżku i coś czyta. Po 5 minutach wkońcu na mnie spojrzała 
- San to ty? To naprawde ty.
- Harry. 
- Jeju jak ja się za tobą stęskniłem.
- Wątpie. Mieliśmy utrzymywać kontakt a ty po moim wyjeżdzie zmieniłem numer telefonu i nie odpisywałeś na moje listy. Nie wiem dlaczego to robiłeś , ale wiedz ,że mnie to bardzo bolało. Teraz kiedy już powoli przestawałam myśleć o tym co się z toba dzieje. Ty znowu wracasz do mojego życia. Dlaczego? 
- San to nie tak. Zrozum nie mogłem z tobą utrzymywać kontaktu. Miałem swoje powody. 
- Jakie? 
- Nie mogę ci powiedzieć bo i tak mi nie uwieżysz 

OCZAMI  KIM

Przypomniało mi się ,żę kiedyś Sandra wspominala mi o tym ,że jak jeszcze mieszkała w Londynie znała jakiegoś Harrego nie wiedziałam ,że to może chodzić właśnie o niego. Coś mi się zdaje ,że z tego ich ponownego spotkania coś wyniknie. Widziałam jak Harry patrzał na nią.


sobota, 16 sierpnia 2014

ROZDZIAŁ 1

Lot trwał 6 godzin. Gdy wysiadłam z samoltu wziełam swoją walizkę i zaczęłam się rozglądać za moją przyjaciółką i jej narzeczonym. Mieli oni po mnie wyjechać na lotnisko. Po 5 minutach zobaczyłam Kim. Ruszyłam prosto w jej kierunku. Nasze powitanie trwałao 10 minut po czym ona spojrzała na jednego chłopaka i powiedziała.
- Samanta to jest wlaśnie Piter mój przyszły mąż
- Miło mi poznać. Ja jestem Samanta najlepsza przyjaciółka Kim i wasza światkowa.
Piter się uśmiechnął i uścisnął mi dłoń.
- Sam co tam u ciebie? Aż 2 miesiące się nie widziałyśmy.
I co ja mam jej powiedzieć. Wszystko mi się wali. Rodzice się mną nie interesują. Mój chłpak zdrzdził mnie z moim najwiekszym wrogiem ze szkoły a reszta znajomych odwróciła się ode mnie.
- Nic takiego oprócz tego ,że nie jestem już z Marcinem
- Dobra o tym pogadamy jak będziemy same - powiedziała moja koleżnak widząc ,że w moich oczch zbierają się łzy.
- Teraz powiedz czy masz już wybraną suknie ślubną - zapytałam
- Tak. Ale ja jutro zabieram ciebie na zakupy i kupujemy sukienkę dla mojej druchny.
Piter zabrał mój bagaż i poszliśmy do samochodu , którym po mnie przyjechli. Po drodze trochę rozmawiałam z nim i stwierdziałam ,że moja przyjaciółka znalazła  sobie  fajnego faceta. Ja też go nawed polubiłam. Dowiedziałam się ,że jeszcze dzisiaj poznam światka ze strony Pana Młodego.

OCZAMI   HARREGO

Mój jeden z najlepszych kolegów z czasów gimnazjum poprosił mnie o to bym został światkiem na jego ślubie. dlatego już dzisiaj jade do niego. Przy okazji poznam jego wybrankę i jej przyjaciółkę.Mam nadzieję, że światkowa mnie polubi nie dlatego, żę jestem sławny tylko za to,jaki jestem. Właśnie zajechałem pod ich adres. Wysiadłem z samochodu i zadzwoniłem do drzwi. Otworzył je Piter. Zaprosił mnie do środka po chwili koło niego pojawiła się blondynka
- Harry - to jest właśnie moja przyszła żona Kim.
- Bardzo mi miło jestem Harry Styles - powiedziałem
Wtedy z salonu wyloniła się brunetka i wtedy ............................................................

piątek, 15 sierpnia 2014

PROLOG

 Jestem Sandra Mery Luk i mam 17 lat. Siedzę sobie teraz w samolocie. Pewnie się zastanawiacie jak to się stało. Postaram sie wiec wam to wyjaśnić. 2 lata temu moja starsza o 3 lata najlepsza przyjaciółka wyprowadział się razem ze swoimi rodzicami do Londynu. Bardzo mi jej brakuje. Jednak w tym roku jakieś 2 miesiące temu przyleciał mnie odwiedzić i wtedy dowiedziałam się ,że ona ma narzeczonego i przywiozła dla mnie zaproszenie na ślub oraz poprosiła mnie , abym została jej światkową. Oczywiście zgodziałam się. Moi rodzice tez nie mieli nic przeciwko temu. Własnie jest tydzień przed jej ślubem a ona poprosiła mnie ,żebym jej trochę pomogła w przygotowaniach dlatego teraz do niej lece.